Recenzja: Restauracja Maryna

Restauracja Maryna od dawna znajduje się na mojej broszurze z polecanymi miejscami w Rybniku. Postanowiłem więc sprawdzić, czy nadal warto ją tam trzymać i czy rzeczywiście w Marynie zjecie smacznie i solidnie. Do testu stanęły świeżo wyciskane soki, schabowy i rolada wieprzowa.


Czekadełko

Na start dostałem kawałek arbuza. Niby miły gest, ale jak dla mnie trochę dziwne rozwiązanie w formie czekadełka.


Sok marchew–jabłko – 15 zł

Gęsty i naturalny, ale konsystencją przypominał mi raczej dziecięcy „Gerber”. Smak dobry, choć nie każdemu ta forma może przypaść do gustu.

Sok pomarańczowy – 15 zł

Również gęsty, tym razem dość kwaskowy i gorzki – jakby przygotowany razem z białymi częściami pomarańczy.
⭐ Ocena: 8/10


Schabowy + frytki + surówki – 39 zł

Schabowy gruby, ale miękki i dobrze przyrządzony. Panierka chrupiąca, złocista i smaczna. Surówki bardzo dobre – aż trzy rodzaje (marchewka, buraczki, seler), podane w sporych porcjach. Frytek było naprawdę dużo – aż za dużo, choć same w sobie były smaczne.
⭐ Ocena: 9/10



Rolada wieprzowa + kluski + modra kapusta – 44 zł

Rolada miękka, z klasycznym farszem i dobrze doprawiona. Modra kapusta intensywnie potraktowana pieprzem – dla mnie na plus, a co ważne podana na ciepło. Kluski świetne, puszyste i sprężyste. Jedynie sos mógłby być odrobinę lepszy, bardziej wyrazisty.
⭐ Ocena: 9/10



Podsumowanie

W Marynie na pewno nikt nie wyjdzie głodny. Porcje są duże, ceny rozsądne, a smaki w większości naprawdę udane. Jedynym zbędnym dodatkiem wydają mi się kiełki – wyglądają efektownie, ale nie wnoszą nic do smaku, a tylko generują koszt.

👉 Ocena końcowa: 8,5/10

Restauracja Maryna pozostaje więc godnym polecenia miejscem na kulinarnej mapie Rybnika.

Komentarze