Smaki Polski – Smardzewice, Zalew Sulejowski

Tym razem trafiłem nad Zalew Sulejowski – miejsce urokliwe, spokojne i zaskakująco niedoceniane. To niecałe 3 godziny drogi z Rybnika, ale może też być świetnym przystankiem wracając z nadmorskich wojaży trasą A1. Moja kulinarna intuicja podpowiedziała mi, żeby sprawdzić Restaurację w Centrum MOLO – obiekt wygląda nowocześnie, a lokal kusił ciekawym menu.

Filet z sandacza z frytkami i surówkami – 69,00 zł

Na pierwszy ogień poszedł sandacz. I muszę przyznać – rewelacja. Filet idealnie usmażony – skórka chrupiąca, środek soczysty, delikatny, bez grama mulistego posmaku, który czasem się zdarza przy rybach słodkowodnych. Dobrze doprawiony, bez przesady, z wyczuciem. Frytki stekowe – prawdopodobnie z mrożonki, ale zrobione porządnie, bez przegięcia z tłuszczem. Dwie surówki do wyboru: klasyczna z czerwonej kapusty (bardzo świeża, przyjemnie kwaśna) oraz surówka misz-masz– prosta, orzeźwiająca i na tle upału wręcz idealna.
Ocena: 9/10


Żeberko w miodzie z pieczonymi ziemniakami i surówką z kiszonego ogórka – 59,00 zł

To był strzał w dziesiątkę. Żeberko było jednym z najlepszych, jakie jadłem w życiu. Mięso miękkie, odchodziło od kości przy lekkim dotyku widelca. Miodowa marynata słodka, ale nie mdląca, a sos, który spływał z mięsa, był ciemny, głęboki i jeszcze bardziej podkręcał smak. Ziemniaki pieczone były ok – chrupiąca skórka, miękkie wnętrze, bez zachwytów, ale poprawne. Surówka z kiszonego ogórka – mistrzostwo. Szczerze, nie wiem, jakim cudem nie jadłem wcześniej podobnej. W menu była mowa o papryce, ale ja wyczułem raczej czerwoną cebulkę i szczyptę ostrości, która genialnie kontrastowała ze słodyczą żeberka.
Ocena: 9/10


Dzbanek owocowego napoju (1,2 l) – 25 zł

Z zewnątrz wyglądało jak kompot, ale środek zaskoczył – zimna woda, świeże owoce, lekko kwaśny sok i subtelna słodycz. W gorący dzień – ideał. Cena na pierwszy rzut oka wysoka jak za napój, ale jakość i objętość wszystko tłumaczą.
Ocena: 9/10



Podsumowanie

Restauracja w Centrum MOLO to świetne miejsce, jeśli szukacie czegoś więcej niż tylko zapychacza po plażowaniu. Ceny – delikatnie powyżej przeciętnej (np. rosół 21 zł, schabowy w zestawie 55 zł), ale smak to absolutnie rekompensuje. Do tego bardzo sympatyczna, choć jeszcze nieco zielona obsługa (w końcu sezon dopiero ruszył, gdy tam byłem), która mimo sporego ruchu ogarniała salę z uśmiechem i życzliwością.

Jeśli tylko będziecie gdzieś w okolicy – naprawdę warto tu zajrzeć. A jeśli wracacie A1 znad morza – zróbcie zjazd i dajcie odpocząć kubkom smakowym. Nie pożałujecie.
Ocena ogólna: 9/10

Komentarze