Recenzja: A'le Krówka

 A’le Krówka – czy warto zajrzeć?

Nowe miejsce na kulinarnej mapie Rybnika – A’le Krówka na Kościuszki – otworzyło swoje drzwi w piątek, kusząc kebabami, burgerami, smash burgerami, tostami i zapiekankami. Brzmi obiecująco, więc wpadłem na test. Na pierwszy ogień – klasyczny burger i kebab.

Kebab mały – 150 g mięsa mieszanego, sos mieszany, lawasz (27 zł)

Zacznijmy od tego, że kręcące się mięsa na opiekaczu prezentowały się bardzo dobrze, co niestety nie do końca przełożyło się na smak. Kurczak był suchy, wołowina lepsza, ale aż prosi się o mocniejsze doprawienie. Sosy? Mają swój charakter – ostry rzeczywiście kąsa i nie każdemu przypadnie do gustu, natomiast łagodny jest przyjemny i dobrze zbalansowany. Plus za to, że w kebabie królują warzywa, a kapusta nie przejmuje całej uwagi. Lawasz? Średni – na rynku bez trudu można znaleźć lepsze placki.

Największy minus to cena – 27 zł za „małego” kebaba, który w rzeczywistości jest naprawdę mały. Duża porcja za 39 zł może już odstraszać. Podsumowując: potencjał jest, ale wymaga dopracowania. Na ten moment solidne 6/10.


Burger klasyk – 200 g wołowiny, sałata, pomidor, ogórek kiszony, cebula, sos (32 zł)

Mięso świeże, ale absolutnie niedoprawione. Usmażone well done, co na szczęście nie oznaczało suchej podeszwy – było nadal soczyste. Bułka? Maślana, miękka, całkiem przyjemna. Warzywa świeże, ale całość smakowo nie zachwycała. I teraz największy minus: ogórek kiszony – mocno odbiegał od ideału i nie pasował do kompozycji. Sos hamburgerowy przejął całkowicie kontrolę nad smakiem, zamiast subtelnie go podkreślać. A na deser – papierowe opakowanie, z którego wyciekał sos.

Podsumowując: więcej przypraw, lepsze opakowanie, inny ogórek i można nad tym pracować. Na ten moment 5/10.

Podsumowanie

Lokal jest niewielki, a w środku panuje spory upał. Mięso na kebab wygląda świetnie, ale kurczak okazał się suchy. Ceny w stosunku do wielkości porcji są wysokie – mimo że skorzystałem z rabatu na otwarcie, oceniam na podstawie regularnego cennika. Burger? Poprawny, ale bez tego „czegoś”, co sprawia, że chce się wrócić.

Całościowo 5+ na 10. Pierwsze koty za płoty – teraz pozostaje dopracować szczegóły i może coś z tego będzie!


A Wy? Wpadliście już do A’le Krówka? Jakie wrażenia? Dajcie znać w komentarzu :) 

Komentarze