Recenzja: Zapiekanki Tradycyjne


Tym razem zawiało mnie do serca miasta, pod stary kościół, gdzie mieści się malutki, ale prężnie działający lokal o wdzięcznej nazwie Zapiekanki Tradycyjne. Jak się okazuje, za sterami stoi sympatyczny Ukrainiec, który serwuje prawdziwe cuda na bułce!

🥖
Na pierwszy rzut oka – klasyka, bułki z piekarni, ale jak się człowiek przyjrzy bliżej, to okazuje się, że to nie byle jakie pieczywo, tylko takie, które, jakby miało swoją biografię, trafiłoby na listy bestsellerów. Wybrałem dwie pozycje z menu – Na ostro i Chłopską. Powiem tak, dawno nie czułem, że ogórek kiszony i sos tysiąca wysp tak świetnie ze sobą współpracują. To duet idealny. Do chłopskiej wybrałem natomiast sprawdzony sos czosnkowy, który sprawdził się idealnie. 😉
Na ostro dostarczyło mi tych wszystkich wrażeń, których oczekiwałem – prawdziwa uczta dla podniebienia z dużą ilością jalapeño, które przyjemnie wędrują po kubkach smakowych, a po ich zjedzeniu poczujesz się jak Smok Wawelski ziejący cudowną energią. A Chłopska? No cóż, jeśli myślisz, że wiesz, co to znaczy "chłopska zapiekanka", to pomyśl jeszcze raz. To jak obiad u babci, tylko że na bułce – pyszne, sycące i dobrze wyważone. Proporcje składników wręcz doskonałe.
Obsługa? Miła i uśmiechnięta. Człowiek od razu czuje się jak w domu, a sympatyczny właściciel dba o to, żebyś nie wyszedł głodny ani niezadowolony. Lokal na parterze, a więc wreszcie coś bez schodów, hurra! 🚪 Nie trzeba pokonywać żadnych Himalajów, żeby dostać się do jedzenia. To niemal cud w tym mieście.
Czy wrócę? Zdecydowanie! Zapiekanki tradycyjne to miejsce, gdzie prosta bułka staje się daniem wykwintnym. Polecam każdemu, kto ceni sobie dobry smak i... brak schodów! 😄


Komentarze