Tym razem wybrałem się do Pszowa – miejscowości niepozornej, ale od jakiegoś czasu pojawiającej się coraz częściej w rozmowach kulinarnych. Powód? My Way Smoke & BBQ, lokal z dymnym charakterem i niepokornym podejściem do klasyków. Mówili mi: „Tam jest smok!”. No to pojechałem sprawdzić.
🍔 Burger Classic (30 zł)
200 gramów wołowiny, klasyczne dodatki i bułka, która nie poddaje się grawitacji. Sam burger prezentował się solidnie – wołowina sezonowana i dobrze doprawiona, choć dla mnie odrobinę przeciągnięta, co wpłynęło na jej soczystość. Mimo to smak mięsa broni się bez problemu. Kompozycja dodatków i domowego aioli robiła robotę – całość była zgrana i konkretna, ale... trochę mała jak na oczekiwania. Mimo wszystko: 8/10.
🌯 Burrito na ostro (35 zł)
Polska wersja meksykańskiego klasyka. Miło wiedzieć, że do Meksyku jest z Pszowa 9800 km – i dokładnie tyle smakowo też tu zabrakło. Według obsługi: 250g wołowiny w środku, ale ryż jakby wziął sprawy w swoje ręce. W efekcie zaburzona proporcja, przez co mięso ginęło. Do tego sałatka, która niczego nie wnosiła. Ratuje sytuację niezłe guacamole, choć i jemu przydałaby się kolendra i czosnek, żeby grało ostrzej. Porcja spora, ale smakowo niedosyt. 6/10.
🍗 Wędzone skrzydełka z dipem z sera pleśniowego (26 zł)
Zdecydowanie highlight wizyty. Soczyste, pełne smaku skrzydełka, z marynatą, która przenika przez całość. Towarzystwo dipu z sera pleśniowego? Poezja. Dodatek patyczków z selera – miły, chrupiący kontrast. Jeśli będziecie w My Way, skrzydełka to pozycja obowiązkowa. 9/10.
🍟 Frytki z aioli (10 zł)
Frytki poprawne, bez zaskoczeń, dobrze usmażone, nie śmierdzące starą fryturą – i już to jest na plus. Ale gwiazdą talerza był sos aioli, przygotowany na miejscu, intensywny, czosnkowy, uzależniający. Mógłbym go zabrać słoikiem do domu. Frytki: 7/10, ale aioli to solidne 10/10.
🔥 Podsumowanie
My Way Smoke & BBQ to miejsce, gdzie widać pasję, dym i solidną kuchenną robotę. Nie wszystko jest perfekcyjne, ale tam, gdzie celują, często trafiają w dziesiątkę. Lokal prowadzony z sercem, skrzydełka robią robotę, a aioli zostaje w głowie długo po wizycie.
Komentarze
Prześlij komentarz